Przeniosła nas w inny świat… – Antonina Krzysztoń w Dobrym Miejscu [relacja]

Przeniosła nas w inny świat… – Antonina Krzysztoń w Dobrym Miejscu [relacja]

15 lutego, 2016 Wyłącz przez mateo

Antonina Krzysztoń - Dziękuję za miłość

Antonina Krzysztoń w sobotni i niedzielny wieczór dziękowała za miłość. A my dziękujemy za Nią. Jej twórczość pomaga wierzyć, że kultura żyje i jest nadal piękna. Walentynkowe koncerty przyciągnęły do warszawskiego Katolickiego Centrum Kultury Dobre Miejsce komplet słuchaczy. Co wcale nie dziwi. Bo każdy jej koncert jest wyjątkowy.

 

Piszą o niej, że to co ją interesuje to wypełnianie dźwiękami leju po popkulturowej bombie. I tak się dzieje od ponad 30 lat, gdy zadebiutowała wraz z Andrzejem Wyrzykowskim w 1980 r. na Festiwalu Piosenki Zakazanej w Hali Oliwii w Gdańsku. Śpiewa własną twórczość, ale też poezję  Zbigniewa Herberta czy też Karela Kryla.

 

“Pierwotnie miał być tylko jeden – 14 lutego 2016, ale ze względu na ogromne zainteresowanie i prośby fanów zdecydowaliśmy wspólnie z Artystką na zorganizowanie koncertu dodatkowego.” – mówił Marcin Królak, menadżer kulturalny Dobrego Miejsca.

 

Fani nie zawiedli – w ciągu tygodnia sprzedało się blisko 300 biletów na dodatkowy (sobotni) koncert. Co chyba nie dziwi tego, kto miał okazję posłuchać występu Antoniny Krzysztoń na żywo. Tym razem także się nie zawiódł. Podczas koncertów w Dobrym Miejscu – zatytułowanych “Dziękuję za miłość” artystka zaśpiewała wiele utworów z nowszych płyt (“Czekaj”, “Turkusowy stół”), ale też ze starszych, które rzadko wykonuje podczas koncertów.

 

To co chyba jest charakterystyczne dla Niej, poza pięknym i czystym głosem, to niewymuszony kontakt z publicznością. Taki naturalny, prawdziwy. Bo też taka jest jej twórczość. W weekend też poruszała serca i przenosiła w inny świat. Wchodząc na salę koncertową słuchacz przenosił się do innej czasoprzestrzeni. Wspólnie z pieśniarką i zespołem (świetni muzycy!) wędrowaliśmy po przestrzeniach, które na co dzień często przykryte są szarą warstwą kurzu codzienności, a przecież nie są jakieś odległe czy też wydumane. Tymi koncertami  przywróciła wiarę, że temat “Dziękuję za miłość”, który wydaje się być tak wyświechtany i zpopkulturalizowany – jest nadal piękny i prawdziwy.

Antonina Krzysztoń - Dziękuję za miłość

 

Trafnie i pięknie napisał o Niej Andrzej Horubała w recenzji płyty “Czekaj”: “Oczywistość Antoniny Krzysztoń. Krystalicznego głosu, krystalicznego talentu. Osoby, która może wyśpiewać „Hymn o miłości” i fragment „Pieśni nad pieśniami”. Która pokazuje, jak można być wierną swojemu powołaniu. Ileż w międzyczasie widzieliśmy żałosnych gwiazdeczek, które zatracały się w „szołbizie” i odpływały w niebyt, tylko od czasu do czasu przypominając o sobie jakimś ekscesem dla tabloidów, ileż katastrof, ileż zaprzepaszczonych darów, ileż idiotycznych decyzji. A Tośka – talent największy, najczystszy, a więc krzyczący aż o komercyjne wykorzystanie, o zrobienie na nim wielkiej kasy, wielkiej światowej kariery, by do jej głosu podrygiwały płaskie, wymęczone na siłowniach brzuchy i brzuchy tłuste zadowolonych z siebie konsumentów, pozostała sobą.” (za: Andrzej Horubała, Antonina Krzysztoń – Pieśniarka mistyczna, dorzeczy.pl).

 

Ostatnią płytą pieśniarki są wydanie pod koniec 2015 roku “Kolędy” – podobnie jak cała twórczość Antoniny Krzysztoń – nietuzinkowe i przejmujące. Płyty możecie kupić w naszym sklepie: www.chrzescijanskiegranie.pl

 

Galerię zdjęć z koncertów znajdziecie na profilu facebookowym Chrześcijańskiego Grania – TUTAJ >>>

 

Antonina Krzysztoń - Dziękuję za miłość

 

foto: Mateusz Stolarski / Chrześcijańskie Granie