STOPER Adwentowy 2015 – Zatrzymaj się! Światło jest! Marana tha! (cześć IV)

STOPER Adwentowy 2015 – Zatrzymaj się! Światło jest! Marana tha! (cześć IV)

13 grudnia, 2015 Wyłącz przez mateo

STOPER Adwentowy 2015

W trzecią niedzielę adwentu 2015 STOPER zatrzymał czas. Kolejny raz Karol Brejnak przygotował mocne słowo do Słowa. Bo Bóg przychodzi w rzeczach małych. I prostych. Dzisiaj IV tajemnica radosna. Bo Światło jest. Zatrzymaj się! Marana tha! Zapraszamy w każdą niedzielę Adwentu na chrzescijanskiegranie.pl, kmdm.pl oraz koncerty.chrzescijanskiegranie.pl.

 

13 grudnia – III Niedziela Adwentu – Rok Miłosierdzia: “Gdy Jan nauczał nad Jordanem, pytały go tłumy: „Cóż mamy czynić?”. On im odpowiadał: ‘Kto ma dwie suknie, niech jedną da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni'”. (Łk 3,10-11)

 

4 Tajemnica Radosna – Ofiarowanie Pana Jezusa w Świątyni: “Gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli je do Jerozolimy, aby je przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu”. (Łk 2, 22-23)

 

Ofiarowanie. My tak to nazywamy. Tymczasem zgodnie z Prawem Mojżeszowym jeśli pierworodnym dzieckiem był chłopiec, należał do Pana. Rodzice powinni zatem przynieść go do Światyni i albo dokonać obrzędu “wykupienia” syna z rąk Boga. Jeśli nie, wóczas podobnie jak Samuel, po odkarmieniu kilkuletni chłopiec zostawał przy Swiątyni, gdzie służył Bogu, już to w modlitwach, już to w pracach na rzecz Świątyni i kapłanów. Ciekawe, że Jezus, jedyny o którym można powiedzieć realnie “Syn Boży”, został “wykupiony” przez rodziców i nie pozostał do dyspozycji Boga i kapłanów. On miał rozwijać się i rosnąć w rodzinie i tak przygotowywać się do swojej misji. Owszem, przy Tajemnicy “Znalezienia” Jezus da do zrozumienia, że w Świątyni jest Jego miejsce, nie mniej teraz to nie czas na to.

 

“Wykupienie” Jezusa przez ziemskich rodziców to taki typ i zapowiedź tego wykupienia na Golgocie, gdzie Jezus Chrystus przez swoją śmierć wykupił ludzi od grzechów i ich skutków.

 

Nasza z kolei nazwa – “Ofiarowanie” przywołuje inną myśl. W minionych czasach największym skarbem w domu był potomek. To on, jako młody i silny miał, korzystając z doświadczenia rodziców, przejąć gospodarstwo/warsztat/władzę. To on był przyszłością i zabezpieczeniem na starość (solidarność pokoleniowa już wtedy była, mimo braku ZUSu). To zaufanie Bogu nie poszło na marne. Maryja jest dzisiaj Królową nieba i ziemi, św. Józef zaś powszechnie czczonym opiekunem Kościoła i wielkim orędownikiem przed Bogiem – aż tak i aż dotąd zaufanie do Boga zaprowadziło ziemskich rodziców Chrystusa.

 

Ofiarując Jezusa w Świątyni, Józef i Maryja oddali więc Bogu to, co mieli najcenniejszego. A właściwie to oddali Bogu Ojcu wszystko. Idąc jeszcze dalej – Bogu ofiarowali Boga. My Boga ofiarować nie możemy, ale możemy Bogu ofiarować wszystko, co mamy – życie z jego sprawami, problemami radościami. Naszych bliskich także możemy powierzyć Bożej Opatrzności.

 

Z faktu zawierzenia Bogu, wymaga On i od nas ofiary. Ofiary dla innych. Ofiary i miłosierdzia. I dlatego tylko z faktu bycia katolikiem warto przyswoić sobie całe kazanie św. Jana Chrzcicielaz tej III niedzieli Adwentu, by miłość do Boga nie była pustym gestem, a praktyką życia codziennego.

tekst: Karol Brejnak